Relacja tekstowa
Honeywell jak do tej pory nigdy nie urwał punktów Prestige i również w tym spotkaniu nie był faworytem. Po wygranej na inaugurację zespół notouję passe meczów bez zwycięstwa, z kolei przeciwnicy z siódmej serii gier prezentują się bardzo dobrze, zajmując miejsce w ścisłej czołówce Ekstraklasy. Prestige pozostaje jednym z kandydatów nawet do mistrzostwa, ale chcąc zachować dystans do lidera, takie spotkanie jak to z minionej kolejki musiał wygrać. I rzeczywiście, niespodzianki nie było, a faworyt wywiązał się ze swej roli wzorowo, odnosząc pewne zwycięstwo. Prestige strzelanie rozpoczął w trzeciej, a zakończył w trzydziestej ósmej, zdobywając w tym czasie 13 goli, zachowując przy tym czyste konto. Honeywell nie zdołał przeciwstawić się tak dysponowanemu rywalowi, ale miał swoje okazje na choćby honorowe trafienie, jednak w decydujących momentach brakowało nieco szczęścia lub precyzji. Tym samym Prestige został samodzielnym wiceliderem, z realnymi szansami na dopadnięcie lidera.